Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 13:06, 29 Mar 2018    Temat postu: Manicure Ursynów

31

Przeplyneli dwadziescia piec dlugosci basenu. Michael nie przyspieszal, aby byc caly czas obok Juliet. Kiedy skonczyli, dziewczyna oznajmila, z trudem lapiac oddech:-Moge przeplynac jeszcze dziesiec razy... Michael wyszedl z basenu, siegnal po recznik i powiedzial z szerokim usmiechem:

-Najwyzej piec. Wytarl sie do sucha, patrzac na smigajaca w wodzie szczupla sylwetke dziewczyny.

Juliet miala na sobie jaskrawoczerwony jednoczesciowy kostium, ktory kupili dzien wczesniej podczas szalonych zakupow w Rabacie. Minela juz godzina od wschodu slonca. Codziennie wstawali o swicie i wczesnie kladli sie spac. Po sniadaniu wsiadali w dzipa i Michael obwozil Juiet po wyspie. Potem jedli obiad w restauracji "Oleander" w Xaghra. Dziewczynie smakowala miejscowa kuchnia. Polubila tez Mario, wlasciciela restauracji, ktory traktowal ja jak dorosla osobe, a nie jak dziecko. Po obiedzie znowu plywali, ale tym razem w morzu, przy skalach Qala Point. Pozniej opalali sie przez godzine lub dwie. Juliet zawsze brala ze soba notes i Michael uczyl ja maltanskiego. Po kilku lekcjach wiedzial juz, ze w ciagu paru tygodni dziewczyna bedzie w stanie porozumiewac sie w tym jezyku.

-Mam napisane w paszporcie, ze kapsuła do floatingu
jestem z Malty - stwierdzila Juliet. - Musze wiec znac wasz jezyk.

-Oficjalnie jestes Maltanka - przyznal Michael. - Ale nie zapominaj, ze pochodzisz z Gozo.

-A co to za roznica?

-Zasadnicza. Maltanczycy uwazaja mieszkancow Gozo za chlopow z wysp, ale jak mowi nasze przyslowie: jeden wyspiarz z Gozo ma w kieszeni trzech Maltanczykow.

Juliet rozesmiala sie i stwierdzila:

-A wiec na pewno jestem z Gozo!

Skonczywszy plywac, opadla z sil i ciezko dyszac uchwycila sie krawedzi basenu. Michael pomogl jej wyjsc z wody i zapytal:

-Co chcesz na sniadanie?

Male piersi Juliet falowaly z wysilku, ale jej oczy zablysly na mysl o jedzeniu.

-Poprosze jajecznice, boczek, kielbaski, grzyby i smazone pomidory... i duzo

grzanek... i sok pomaranczowy.

Michael poszedl do kuchni, krecac glowa.

-Ja zrobie kolacje! - zawolala za nim Juliet.

Zjawila sie w kuchni po dziesieciu minutach, znaczaco pociagajac nosem. Wlosy

miala zwiazane w ogonek, a na jej twarzy widac bylo opalenizne. Zalozyla dzinsowe szorty i biala koszulke z napisem "Jaskinia przemytnikow". Nazywala sie tak jej druga ulubiona restauracja, w ktorej podawano znakomita pizze.

Michael odwrocil glowe znad manicure kabaty
kuchenki i powiedzial przez ramie:

-Mniej wiecej za tydzien przeprowadzisz sie do Laury i Paula.

-Dlaczego?

-Poniewaz musze wyjechac.

-Dokad?

-Jeszcze nie wiem. Creasy bedzie czekal na mnie gdzies we Wloszech.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group